Z jednej strony w ostatnich czasach zaczyna dominować moralność, przy której epoka wiktoriańska jawi się jako rozpustna, z drugiej pornografia w swojej ostrości wyeksploatowała już chyba każdą niszę i jest dostępna łatwiej niż świeże bułki na śniadanie, a jednak ciągle ciężko jest zdobyć podniecające ambitne treści erotyczne, które najogólniej rzecz biorąc, nie gwałcą poczucia estetyki człowieka nie pracującego na co dzień w rzeźni. 😉 Z pomocą przychodzi nam na szczęście historia kina, która przez kilkadziesiąt lat zgromadziła nieco perełek. Zawsze mnie dziwi, że jest w sumie tego niewiele, biorąc pod uwagę, jak wiele o seksie się mówi.
plakat do filmu „Służąca”/ „The Handmaiden”/ „Ah-ga-ssi” reż. Park Chan-wook |
Na początek filmy z XXI wieku.
1. Służąca (The handmaiden / Ah-ga-ssi 2016)
A przede wszystkim jest to po prostu fajne, ambitne kino.
2. All about Anna (2005)
Duński film już raczej nie perełka kina światowego, co raczej pornos feministyczny – nie tyle w sensie manifestu ideowego, co założeń ideowych – cechuje się naturalizmem, ludzi, którzy uprawiają seks nawiązują ze sobą mniej lub bardziej skomplikowane relacje; jeżeli jest to sytuacja, w której w życiu byśmy użyli prezerwatywy, to postaci jej używają. Tego filmu raczej nie ma sensu oglądać, gdy odwiedza Was babcia.
3. Nimfomanka vol 1 (Nymphomaniac volume 1 2013)
4. Nimfomanka vol 2 (Nymphomaniac volume 2 2014)
5. X confession by you and Erica Lust
To właściwie nie jest film, a cały projekt w wyniku którego, co jaki czas wydawany jest film złożony z kilku filmów krótkometrażowych. Koncepcja opiera się zaangażowanie internautów w proces tworzenia filmu. Każdy po zarejestrowaniu może zgłosić swoją fantazję na stronie, a ekipa wybiera najlepsze do realizacji w postaci filmu. To, co wyróżnia filmy Erici Lust to przede wszystkim aktorzy, którzy są ładni, ale w sposób naturalny. Są modnie ubrani, a każdy film ma ciekawą scenerię, co ważne jest dla kobiet, które należą do grupy tych, których fantazje erotyczne rzadko dochodzą do finału, bo najpierw muszą sobie dokładnie wyobrazić, w co są ubrane i jak wygląda ich wymarzony pokój. Wbrew pozorom nie jest ich mało. Tutaj mamy to niejako równocześnie, więc wszyscy będą zadowoleni. To również jest film, w którym nie trzeba ciągle przewijać aż zacznie się „prawdziwa akcja” ;).
6. 9 songs (2004)
Jeżeli Twój partner albo partnerka lubi muzykę rockową, ale nie lubi porno, to być może ta propozycja go/ją przekona. Film nawet był pokazywany na festiwalu Sundance w 2005 roku. Plotka głosi, że był inspirowany”Platformą” Houellebecqa. Jest jakaś fabuła, a przede wszystkim jest seks, ale nie jest to mój faworyt. Przypominam sobie zawsze, że go oglądałam, dopiero jak zobaczę fragment. Niemniej na pewno spotka swoich fanów.
7. Intymność (Intimacy 2001)
Ten film wzbudzał wiele emocji, ponieważ reklamowany był jako pierwszy film ekhem… powiedzmy „głównego nurtu”, w których aktorzy uprawiają seks NAPRAWDĘ. Miał być ambitny, o prawdziwych ludzkich relacjach bez pruderii. Zawsze jak oglądam francuskie filmy (niekoniecznie z założenia erotyczne), to stwierdzam, że Francuzi mają z seksem jakiś specyficznie narodowy problem. Od strony technicznej lubią ostro, ale to wszystko podszyte jest pewną egzystencjalną pustką.
8. Love 3 D (2015)
Czyli porno w 3D. Czyli gratka dla właścicieli wypasionych telewizorów (chyba, że jeszcze dorwiecie go gdzieś w kinach) Więcej o nim pisałam tutaj.
9. Marzyciele ( The Dreamers 2003)
To jest idealny film, żeby rozochocić panienkę! Zapraszasz ją do siebie na trochę ambitnego kina Bertolucciego o dorastających ludziach w Paryżu w latach 60, świece, szampan, truskaweczki i do brzegu!
10. Basen (Swimming Pool 2003)
11. Nathalie (2003)
12. Dziennik Nimfomanki (Diario de una ninfómana 2008)
Film na podstawie książki Valérie Tasso o tym samym tytule z 2003 roku. Szczególnie spodoba się fanom hiszpańskiej kultury i temperamentu. Jest fabuła, ale nie jest to kino ambitne. Problemy bohaterów pojawiają się, ale generalnie seks wystarcza, żeby je rozwiązać. 😉 W sumie jest to bliskie duchowi naszych przyjaciół z Półwyspu Iberyjskiego.
13. 50 twarzy Greya (Fifty shades of Grey) 2015
Zastanawiam się, czy dodać tę oczywistą oczywistość, ale uznałam, że pamięć następnych pokoleń może być krótka. Idealny film, żeby pokazać partnerce, że BDSM jest fajne. Jedyny problem może pojawić się, gdy partnerka zacznie porównywać Cię z głównym bohaterem pod względem zasobności portfela. Nie oceniam. Sama dałam się zaspokoić powieścią, ale w przystępie nudy kiedyś może sięgnę również po film. Produkcja wykorzystywana jest również jako rozluźniacz atmosfery w trakcie damskich spotkań suto zakrapianych alkoholem. 😉
14. Ciemniejsza strona Greya (Fifty Shades Darker 2017)
Jeżeli punkt 13 został zaaplikowany, to podążaj dalej. 😉 Uwaga! W tym odcinku pojawia się pierścionek zaręczynowy, więc jeżeli wolisz unikać tego tematu, to wybierz inną pozycję. Na rok 2018 planowana jest trzecia część „Nowe oblicze Greya” („Fifty Shades Freed”), w której przewidywany jest już totalny dramat, czyli ciąża i ślub. Także zastanów się, czy parę klapsów jest tego warte.;) Każda premiera odbywa się oczywiście w Walentynki, żeby zoptymalizować sprzedaż.
15. Urok mordercy (Killing Me Softly 2002)
To tyle, ale mam wielką nadzieję, że Wy mi też coś zaproponujecie. Podzielcie się swoimi faworytami w komentarzu! 🙂
"Miłosne piekło" – film japoński, ale klimat trochę jak u Davida Lyncha. Podobno inspirowany prawdziwą sytuacją.